Towarzystwo Przyjaciół Fajsławic, 21-060 Fajsławice, Fajsławice 109A (stara plebania w Fajsławiach), tel. +48 607 055 001

Dotychczasowe działania i inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Fajsławic (do połowy 2019 roku), podejmowane dla upamiętniania tragedii bardzo krwawej w obszarze dawnej gminy i parafii Fajsławice I Wojny Światowej 1914 - 1915 uznać należy za daleko niewystarczające. Temat ten był niesłusznie, jakby na uboczu naszych zainteresowań historycznych zdominowanych przez Powstanie Styczniowe i bitwę pod Fajsławicami 24 sierpnia 1863 roku. Rzadko kiedy zdawaliśmy sobie sprawę z ogromu tragedii jakie pozostawiła po sobie na naszym terenie ta wojna - tak w odniesieniu do strat osobowych wśród ludności cywilnej i poległych u nas żołnierzy z armii: austro – węgierskiej, rosyjskiej, niemieckiej – jak i również w ogromie zniszczeń materialnych.

W bitwie pod Fajsławicami 24 VIII 1863 roku która zaliczana jest do najtragiczniejszych w całym Powstaniu Styczniowych zginęło bezpośrednio w walce, bądź zmarło wskutek odniesionych ran łącznie najprawdopodobniej około 100 powstańców. Jeżeli prawdziwe są dane liczbowe z tablicy jednego tylko Cmentarza Wojskowego z okresu I-ej Wojny Światowej w Dziecininie (obok stacji paliw CPN), mówiące o: „pochowanych ogółem 8750, w tym żołnierzy armii carskiej 3550, armii niemiec. austr. 5200” - to z tego jednego porównania wynika, iż to kilkadziesiąt razy więcej poległych niż poległo w 1863 roku. Warto dodać, że w I wojnie światowej do armii naszych 3 zaborców wcielani byli Polacy mieszkający w granicach danego zaboru. Nie rzadko zdarzało się, iż musieli walczyć między sobą i brat Polak zabijał nawet nie wiedząc o tym z innego zaboru brata Polaka.

Ilu z kilkunastu tysięcy poległych w czasie I wojny światowej w obszarze „Ziemi Fajsławickiej” posługiwało się na co dzień polskim językiem i było narodowości polskiej, tego zapewne dokładnie nigdy się nie dowiemy. Jak wynika z niepełnych zapisów na austriackich kartach katastralnych grobów wojennych tzw. „katasterblattach”, odnajdywanych przy ekshumowanych żołnierzach „nieśmiertelnikach”, napisach na mosiężnych krzyżach cmentarnych, dostępnych źródeł archiwalnych – mogło to być szacunkowo nawet przy bardzo asekuracyjnych wyliczeniach ok. 5 do 10%. Wynika z tego, że wśród wszystkich kilkunastu tysięcy spoczywających w obszarze gm. Fajsławice poległych w 1914 i 1915 r. żołnierzy może być nawet kilkuset pochodzących z wszystkich 3 zaborów naszych rodaków!

Wszyscy polegli żołnierze walczących ze sobą na naszej Ziemi obcych armii - niezależnie od narodowości, wyznawanej religii, stopnia wojskowego, zasług, popełnionych za życia może nawet bardzo ciężkich przewinień i grzechów zasługują na naszą pamięć. Może bardziej niż sobie z tego zdajemy sprawę, wielu z nich nadal wciąż potrzebuje, oczekuje (dla zbawienia ich dusz i tym samym życia wiecznego), naszych w ich intencji ofiarowanych „odpustów zupełnych”, żarliwych za nich modlitw. Dlatego intensyfikacja podjętej w 1996 roku inicjatywy, nazwanej wtedy umownie: „Pamięć dla pokoju” stała się od 2019 roku, naszym bezwzględnym obowiązkiem i pilną koniecznością.

Planujemy w tym zakresie wiele różnych zamierzeń, nie ukrywamy tego także (a może nawet przede wszystkim) dla osiągnięcia większego spokoju naszych zatwardziałych sumień. Odpokutowania tego oczywistego bardzo ciężkiego grzechu zaniechania zajmowania się przez Towarzystwo Przyjaciół Fajsławic i jego długoletniego prezesa „Pamięcią I Wojny Światowej”…

Jak to wszystko będzie nam wychodzić, pokazywać będzie życie? Naszym największym marzeniem jest, aby jak najszybciej wystawić na Starym Cmentarzu Parafialnym w Fajsławicach „Pomnik pamięci ofiar I Wojny Światowej” (w pobliżu Kaplicy Hakenszmita gdzie jest łatwiejszy dojazd ciężkiego sprzętu, z dwoma dużymi krzyżami katolickim i prawosławnym wykonanymi z drzewa sosny czarnej którym dysponujemy, trzema średniej wielkości głazami narzutowymi na których zamocowane byłyby tablice lub wyryte te same napisy w językach: polskim, niemieckim, rosyjskim). Projekt szczegółowy tego upamiętnienia z pomocą pomysłodawcy Adama Polskiego zgodził się z wielką radością przyjąć nasz członek zwyczajny TPF pochodzący z Ignasina mieszkający w Warszawie Pan Lucjan Kasprzak prof. zw. dr hab. sztuk plastycznych Akademii Sztuk Pięknych.